Drożdżowy chleb z marchewką i zarodkami pszennymi

Ostatnio miałam cichutką nadzieję, że dom posprząta się sam, bym mogła w spokoju pochorować… Nie sprzątnął się, ale w jednym się nie myliłam – praca nie uciekła… Odłożyłam więc chorowanie na dogodniejszy termin i zakasałam rękawy. Tym sposobem nowy miesiąc przywitałam niczym całkiem przyzwoita pani domu…

Na dodatek częstuję chlebem -świeżym, domowym, pachnącym i chrupiącym… Bo domowy chleb jest najlepszy.

Zarodki pszenne, to najcenniejsza część ziarna, marchewka nadaje mu wilgotności i wspaniałego koloru, a dodatek płatków owsianych i siemienia lnianego sprawia, że z chęcią sięgam po kolejną kromkę bez większych wyrzutów sumienia. Z podanego przepisu wychodzi bochenek naprawdę pokaźnych rozmiarów i świetnie smakuje w porze śniadania z ulubionymi dodatkami. Jego chrupiąca skórka jest tak uzależniająca, że trudno przestać jeść, ale jeśli zostanie kawałek, z powodzeniem może zaczekać do dnia następnego i będzie nie mniej pyszny.

No ratings yet

Drożdżowy chleb z marchewką i zarodkami pszennymi

Porcji 1 bochenek
Czas przygotowania 1 godzina
Czas gotowania 45 minuty
Czas całkowity 1 godzina 45 minuty

Składniki

  • 500 g mąki pszennej typ 650
  • 35 g świeżych drożdży
  • 125 ml letniego mleka
  • 300 ml letniej wody
  • szklanka niepełna drobno startej marchewki
  • 1/2 szklanki płatków owsianych
  • 1/4 szklanki zarodków pszennych
  • 2 łyżki siemienia lnianego
  • łyżka soli
  • 1 łyżka oleju rzepakowego (najlepiej nieoczyszczonego

Sposób przygotowania

  • Drożdże rozetrzeć w niewielkiej ilości letniego płynu (mleko + woda)
  • Dodać pozostałe składniki i dobrze wyrobić. Wyrabianie powinno trwać ok 10-15 minut, aż ciasto stanie się gładkie i będzie odstawało od dłoni.
  • Wyrobione ciasto oprószyć mąką, przykryć czystą ściereczką i odstawić na 30 minut do wyrośnięcia.
  • Po upływie 30 minut, ciasto odgazować i uformować podłużny bochenek.
  • Ułożyć na blasze oprószonej otrębami i odstawić do wyrośnięcia na kolejne 30 minut.
  • Wyrośnięty bochenek spryskać lekko letnią wodą i oprószyć mąką pełnoziarnistą lub ziarnami. Naciąć ostrym nożem w kilku miejscach.
  • Piec w naparowanym piekarniku nagrzanym do 160°C przez 15 minut. Następnie podwyższyć temperaturę do 190°C i piec kolejne 20-30 minut. Wypieczony chleb powinien mieć ciemnozłotą, chrupiącą skórkę, również od spodu.
Okazja: Pieczywo

Smacznego!

Zobacz inne przepisy na chleb:

Join the Conversation

  1. uweilbiam taki chlebe, wygląda obłędnie, az mi slinka cieknie :)

    1. Pastelle Author says:

      Na jutrzejsze śniadanie jak znalazł. Pieczemy? :)

  2. Ale piekny chlebek. Napewno smaczny

    1. Pastelle Author says:

      Smaczny, smaczny. Zachęcam do wypróbowania przepisu :)

  3. Normalnie, aż zgłodniałam. Chyba porzucę maszynę do pieczenia chleba i sama wykonam bochenek, wzorując się na Twoim przepisie :)

    1. Pastelle Author says:

      No tak, bochenki ręcznie formowane ręcznie mają swój urok i rustykalny czar :)

  4. Kolor ma fantastyczny :) I ta chrupiące skórka, mmm…

    1. Pastelle Author says:

      Oj, ta skórka – przepadłam przez nią ;)

  5. Bardzo podoba mi się chleb, ale jeszcze bardziej magiczne słówko „odgazować” ;-) Co ono oznacza? Jak się „odgazowuje” ciasto?

    1. Pastelle Author says:

      Odgazować wyrośnięte ciasto znaczy tyle, co wybić z niego gazy, które nagromadziły się podczas wyrastania. Najlepiej zrobić to wbijając pięść w ciasto, a następnie ponownie wyrobić.

  6. Jeszcze jedno magiczne słówko „naparowany” piekarnik, jak to zrobić?

    1. Pastelle Author says:

      Wystarczy spryskać ścianki nagrzanego piekarnika wodą np ze spryskiwacza do kwiatów. Można też włożyć kilka kostek lodu do foremki i postawić na dolnej półce. Oczywiście można pominąć ten etap, ale skórka chleba będzie mniej chrupiąca.
      Nie ustawiałabym natomiast pod chlebem pojemniczka z wodą, ponieważ wyjdzie wilgotny od spodu.

  7. Jak na pierwszy chleb wyszedł niezły, chociaż dosyć plaski. I tu mam zagwozdkę, czy to kwestia złego wyrobienia (przyznaje ze skrucha, ze to nie był szczyt moich możliwości) czy jednak za dużo tych wszystkich płynów i dlatego był tak płynny i nie chciał się upiec.

    PS. dopiero dzisiaj w komentarzach doszukałam się etymologii nazwy bloga i jestem zachwycona ;)

    1. Ciasto nie powinno wyjść bardzo rzadkie. Z mąką bywa różnie, może złapała więcej wilgoci niż moja i trzeba by zmniejszyć odrobinę ilość płynów lub grubiej zetrzeć marchewkę, by nie puściła zbyt wiele soku na starcie.

      Co do nazwy bloga – każda kuchnia skrywa odrobinę magii, wystarczy tylko ją odkryć. :)

  8. Chleb jest rewelacyjny, PRZEPYSZNY :) konsystencja świetna, nie kruszy się, nie ma z nim dużo roboty. Przepis zagości u mnie na stałe. Nie formowałam bochenka tylko upiekłam go w formie. Gorąco polecam, warto wypróbować ten przepis.

    1. Małgosia Author says:

      Bardzo się cieszę, że przepis się sprawdził, a chleb posmakował. Sama bardzo go lubię i często do niego wracam. Pozdrawiam :)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Close
Ósmy Kolor Tęczy © Copyright 2022. All rights reserved.
Close