Pączki wiedeńskie, z ciasta parzonego, ptysiowego, pączki hiszpańskie. Pod tymi nazwami kryją się nasze gniazdka, którym zawsze było mi trudno się oprzeć. O ile za tradycyjnymi pączkami nie przepadam, obok tych trudno mi przejść obojętnie. Ciasto parzone ma w sobie coś hipnotyzującego.
To w zasadzie nieistotne, że pół niedzieli traci się na smażeniu pączków.
Nieważne, że bezwiednie można podwoić ilość składników.
Zupełnie bez znaczenia, że pierwsza partia przez zachłanność może wyjść ogromna, o niezidentyfikowanym kształcie, a kuchnia wygląda jak pobojowisko i cała pachnie fryturą.
Najważniejsze, że to najsmaczniejsze pączki pod słońcem.
I naprawdę, nieważne, czy są lukrowane, duże, małe, czy tylko oprószone cukrem pudrem. Nieważne, bo najważniejsze jest, że sprawiają niemal tyle samo radości, co pierwsze truskawki…
Składniki:
- 1 szklanka mleka lub wody
- 100g masła
- 4-5 jajek
- 200g mąki
- tłuszcz do głębokiego smażenia, ok 1 litr
- cukier puder do posypania
Przygotowanie krok po kroku:
- Mleko zagotuj z masłem.
- Wrzący płyn zestaw z ognia i jednym ruchem wsyp przesianą mąkę. Energicznie mieszaj do połączenia się składników. Ustaw ponownie na kuchence i podgrzewaj kilka minut stale mieszając, aż masa stanie się szklista i gładka.
- Odstaw do wystygnięcia.
- Do wystudzonego ciasta dodawaj po jednym jajku mieszając łyżką lub mikserem do połączenia się składników. Po dodaniu ostatniego jajka ciasto powinno być gładkie, błyszczące i na tyle gęste, by utrzymywało nadany mu kształt.
- Ciasto przełóż do rękawa cukierniczego z dowolną, ale dość szeroką końcówką.
- W szerokim garnku rozgrzej tłuszcz. Może być to smalec, tłuszcz palmowy lub olej roślinny. Temperatura smażenia powinna wynosić około 170°C, tzn. że po wrzuceniu kostki chleba po upływie 30 sekund stanie się złocista.
- Na papierze do pieczenia wyciskaj z ciasta kółka o średnicy około 7-10cm (lub dowolnie). Ostrym nożem lub nożyczkami rozetnij papier tak, by na każdym fragmencie znajdowało się jedno kółko. Możesz też porozcinać papier przed nałożeniem ciasta.
- Na rozgrzany tłuszcz układaj uformowane pączki razem z papierem (papier u góry). Smaż kilka minut. Usuń papier dopiero, gdy uda się go lekko zdjąć. Odwróć pączki na drugą stronę, gdy pierwsza będzie złocista. W przeciwnym razie popękają i stracą kształt.
- Usmażone pączki odsącz na ręczniku kuchennym z nadmiaru tłuszczu, a następnie oprósz cukrem pudrem lub polej lukrem.
Smacznego!
Nieładnie tak kusić do obżarstwa, bo tylko obżarstwem może kończyć się zrobienie tych pączków. :)
Niestety nie będę ukrywać, że pełny półmisek kusi bardzo, ale raz do roku można odrobinę zaszaleć :)
Ptysiopączki wyglądają rewelacyjnie :)
wyglądają apetycznie
Wszędzie pełno pięknych pączków i gniazdek,. Śliczne te Twoje są Gosiu.
Pozdrawiam ciepło:)
Wygląda to wszystko… wow, nie znam słowa, które by dobrze oddały to, co widać na zdjęciu :)
Takie inne, super pomysł.
Pięknie wyglądają i na pewno są pyszne, przepis warty uwagi;)
Jakie one piękne!
Zrobiłam. Niestety, wyszły tragiczne, oklapłe, nasiąknięte tłuszczem, zupełnie bez smaku. Szkoda, bo zdjęcie takie zachęcające.
Zastanawiam się, co mogło nie wyjść. To klasyczny przepis na ciasto parzone. Z opisu wygląda mi na problem słabo rozgrzanego tłuszczu.
tragedia, moja kuzynka tez dala miprzepis na sernik jej wychodzi wspanialy a mnie niestety nie.A prawda jest taka ze ponie nie zdradzaja do konca swych przepisow…….
wyglądają pysznie
Jakie piękne te gniazdka! A mi w tym roku zagubiła się odpowiednia tylka do ich wyciskania, w efekcie królowały pączki i faworki. Zapraszam do obejrzenia! http://chocofields.blogspot.com/
tuczące ale niesamowicie pyszne!!!:)
Chciałabym się zapytać ile mniej więcej wychodzi gniazdek z 0 danego przepisu. .. bo nie wiem czy nie zrobić podwójnej porcji :/
Pięknie wyglądają. Mam tylko pytanie, jakiej końcówki używasz do ich wyciskania. Mój dekorator nie ma specjalnie jakiś dużych końcówek i dumam nad tym jak to obejść ;)
Te akurat były robione tylką 6B, ale równie dobrze wychodzą 22. Mniejsze 8b też sobie poradzą :)