Uwielbiam kuchnię azjatycką. Jej świeżość i bogactwo egzotycznych smaków. Tak bardzo różni się od ciężkiej i dostojnej kuchni europejskiej. Jeszcze kilka lat temu nie przyszłoby mi z pewnością do głowy używać w swojej kuchni trawy cytrynowej, aromatycznej pasty curry, czy sosu rybnego. Tego ostatniego w szczególności, a jednak. Warto.
Zielone curry to jedno z moich ulubionych dań. Jest świeże i lekkie, a jednocześnie sycące i pełne smaku. Przygotowanie w woku sprawia, że w kilka chwil możemy ugotować naprawdę imponującą ilość curry, ale też pomaga uzyskać odpowiednią chrupkość warzyw.
Co jeszcze lubię w tym daniu? Z pewnością to, że jego składniki można niemal dowolnie modyfikować i dostosowywać do zawartości lodówki, czy też apetytu. Tym razem chciałam, by moje zielone curry było bogate w letnie warzywa, których teraz mamy zatrzęsienie. Dopilnowałam, by wszystkie komponowały się kolorystycznie z nazwą potrawy. Wykorzystałam więc różyczki brokuła, świeżą cukinię, dymkę i sporą ilość groszku cukrowego. Uwielbiam groszek w azjatyckich daniach.
Nie, ja w ogóle uwielbiam groszek cukrowy… Dodałam go naprawdę sporo i to curry było chyba najlepszym, jakie dotąd robiłam, a robiłam już niejedno. Należy pamiętać tylko o jednym warzywa nie mogą być rozgotowane. Najlepiej smakują jeszcze chrupiące, a groszek dodaje się w ostatniej chwili, tylko by się zdążył podgrzać.
Smacznego!
Danie wygląda naprawdę smacznie, chętnie wrzucę dziś na patelnię coś na azjatycką nutę:)
Ja chyba też :)
Apetycznie tu.
Tyle smaków mnie omija.
Szkoda, że to nie ja rządzę w kuchni. :(
Może kolacja niespodzianka? Każdy domowy szef kuchni czasami lubi być w taki sposób zaskoczony :)
Jak to pięknie i apetycznie wygląda, a do tego takie śliczne zdjęcia!
Odkąd mój brat pracuje w koreańskiej restuaracji to mocno przekonałem się do kuchni azjatyckiej. Takiego curry jednak jeszcze nie jadłem, dzięki za przepis :)
Piękna kompozycja kolorystyczna i smakowa. yummy
Kura swietnie komponuje sie z groszkiem :).
Zielone curry w Samui rewelacja, ciekawe czy ten przepis będzie podobny. Spróbuje.
Pojedzone :) Przepis świetny- idealnie w moje smaki. Ostatnio z moim M. co weekand przygotowujemy sobie jakies curry, ostatnio tikka masala, a dzisiaj zielone z Twojego przepisu. Dziękuje za smakowe umilenie weekandu. Pozdrawiam! :)
Bardzo ciekawy przepis – z wielką chęcią spróbuje w wersji z krewetkami zamiast kurczaka!