Szaleństwa dyniowego ciąg dalszy. Dziś kopytka, niby tradycyjne, z ziemniaków, ale dla odmiany z dodatkiem pure dyniowego, którego jeszcze dość sporo zostało. Gdy zaczynałam planować obiad wiedziałam tylko, że zrobię kopyta z dodatkiem dyni. Później już improwizowałam. Efekt, jaki otrzymałam przeszedł moje wstępne oczekiwania. Talerze rozkwitły intensywnymi kolorami, a unoszący się zapach imbiru, czosnku, podsmażonej cebulki i papryki przyciągnął do stołu wszystkie moje głodomorki.
Zapraszam na moje jesienne kopytka z dynią i aromatyczną okrasą:
Składniki:
- ok. 500g ziemniaków
- ok. 300g pure z pieczonej dyni
- ok. 1 i 1/4 szklanki mąki pszennej
- 1-2 łyżki mąki ziemniaczanej
- jajko
- 1/2 łyżeczki kurkumy
- sól
- cebula
- czerwona papryka
- kawałek imbiru ok 1-2cm
- 1-2 ząbki czosnku
- oliwa
- sól/pieprz
- łyżka masła (niekoniecznie)
Przygotowanie:
- ziemniaki ugotować w mundurkach. Jeszcze ciepłe obrać i przecisnąć przez praskę. Nie polecam rozdrabniać ziemniaków w blenderze – robią się kleiste i wodnite.
- Przestudzone ziemniaki połączyć z pure z dyni. Dodać pozostałe składniki ciasta i wyrobić.
- Z ciasta formować wąskie wałeczki, lekko spłaszczać i kroić na kawałki (kopytka).
- Gotować w osolonym wrzątku przez 2-3 minuty od chwili wypłynięcia na wierzch.
- Odcedzić na sicie.
- Cebulkę i paprykę pokroić w kostkę. Wrzucić na rozgrzaną patelnię z oliwą i podsmażyć na niewielkim ogniu.
- Imbir zetrzeć na tarce, czosnek przecisnąć. Dodać do warzyw gdy papryka będzie już prawie miękka, by się nie przypaliły. Doprawić do smaku solą i pieprzem.
- Na koniec dodać łyżkę masła, a gdy się rozpuści zdjąć z ognia.
- Na tłuszcz wrzucić odcedzone kopytka i wymieszać.
Podane ilości składników są orientacyjne. Można pozwolić sobie na dowolną kombinację. Dobrym pomysłem będzie też dodawanie mąki stopniowo, aż do uzyskania konsystencji, która pozwoli na uformowanie kopytek.
Super pomysł :-) Takie kopytka są najlepsze :-)
Pozdrawiam serdecznie!
Dziękuje i również pozdrawiam cieplutko :)
I to sie nazywa kreatywne podejscie do znanych dan!
:) Lubię być kreatywna (choć nie zawsze mi wychodzi) :)
Ale muszą być dobre :) Nigdy nie robiłam takich kopytek, ale to chyba się zmieni!
Warto spróbować, to taka odmłodzona wersja tradycyjnego dania :)
Znowu takie świetne kolory u Ciebie :) Bardzo ciekawy ten dodatek imbiru do okrasy.
Ósmy kolor tęczy – ta nazwa zobowiązuje ;) Dynia świetnie komponuje się z imbirem – stąd pomysł :)
dynia, o tak!
przy okazji zapraszam do mojej pierwszej akcji :)
Więcej na blogu
zielonakuchnia.blogspot.com
Dziękuję za zaproszenie :)
jak pisałam one muszą być naprawdę przepyszne!!
Robiłam takie w zeszłym roku. A w tym była na razie zupa :).
A może spróbujesz mojej zupki z dynią?
http://apetytnaogrod.blog.onet.pl/2013/10/04/krem-dyniowy-z-mleczkiem-kokosowym/
A tu jeszcze konfitura http://apetytnaogrod.blog.onet.pl/2013/10/09/cytrusowa-konfitura-dyniowo-jablkowa/
CZY MOŻNA DODAĆ INNĄ MĄKĘ? NP KUKURYDZIANĄ CZY PEŁNOZIARNISTĄ?
Z pszenną pelnoziarnistą można próbować, ale z kukurydzianej nie wyjdzie, chyba, że mówimy o skrobi zamiast ziemniaczanej. Co do ilości mąki pełnoziarnistej trzeba próbować, do osiągnięcia właściwej konsystencji.