Są takie dni, że pomysłów na ciasta jest tyle, że gdyby móc upiec je wszystkie, nie starczyłoby głów do ich zjedzenia. Tak więc pomysły leżakują całymi tygodniami czekając na realizację. Bywa i tak, że giną we wciąż rosnącej stercie gromadzonych przepisów. Tak też było z babką adwokatową. Miałam upiec ją już przed nowym rokiem i zeszło mi do samej Wielkanocy. I tak zgodnie ze starym polskim przysłowiem, odwlekło się, ale nie uciekło…
A że nie uciekło, to naprawdę nieźle się składa, bo babka okazała się najlepszą pozycją podczas świąt. Prosta i nieskomplikowana, za to w smaku niesamowicie bogata, delikatna, puszysta, wręcz rozpływająca się w ustach. Po tak łatwym przepisie nie spodziewałam się wielkich fajerwerków – byłam bardzo pozytywnie zaskoczona.
Moja babka adwokatowa ma jeszcze jedną dużą zaletę – naprawdę długo utrzymuje świeżość. Dzięki swojej wilgotnej strukturze jeszcze po świętach była w naprawdę niezłej kondycji i można było zjeść ją do ostatniego kawałeczka ze smakiem.
babkę z adwokatem robię od lat i zawsze znika błyskawicznie. Ja żółtka dodaje do wystudzonej masy i dopiero odlewam pół szklanki do polewy. dobrze też troszkę ponacinać babkę wtedy polewa dociera głębiej do ciasta i w tedy dopiero jest pycha.Polecam.
Ta babka nie należy do szczególnie niskokalorycznych, ale nikt nie każe zjeść całej babki jednej osobie. Czasami ludzie pozwalają sobie na znacznie więcej niż kawałek babki adwokatowej…
Babka z adwokatem – bardzo interesujące ;) Aż czuję jej zapach po mojej stronie monitora :P
Muszę spojrzeć jutro do barku czy adwokat się uchował jeszcze i jutro bym przystąpiła do dzieła bo nic do niedzielnej kawki dziś nie upiekłam. A czy w razie czego, mogę jednorazowo użyć jakiegoś likieru czy to kwestia tych jaj w adwokacie? pozdrawiam cieplutko
Piękna puszysta baba :)
Takiej babki jeszcze nie jadlam, przepis dobrze wytlumaczony, zrobie ja na 100%, dzieki za przepis :-)
babkę z adwokatem robię od lat i zawsze znika błyskawicznie. Ja żółtka dodaje do wystudzonej masy i dopiero odlewam pół szklanki do polewy. dobrze też troszkę ponacinać babkę wtedy polewa dociera głębiej do ciasta i w tedy dopiero jest pycha.Polecam.
Wygląda bardzo apetycznie:)
Zrobię ją, również ze względu na zawarty adwokat :D
Koniecznie! :)
Hej Małgosiu! A czy masz przepisy na wypieki bezglutenowe? Pozdrawiam!
Nigdy dotąd na większą skalę nie interesowałam się dietą bezglutenową. Być może wkrótce pojawi się na blogu taka kategoria.
Dziękuję bardzo za odpowiedź. Kto pyta nie błądzi :) A przede wszystkim sygnalizuję zainteresowanie ;) Pozdrawiam
ależ ona cudownie się prezentuje! wygląda na niebywale delikatną i puszystą.
Ciekawe ile to ma KCAL hahhaa :p I się dziwić że brzuchy rosną ;)
Jak to mówią smak smakiem brzuch brzuchem ^^ :)
Ta babka nie należy do szczególnie niskokalorycznych, ale nikt nie każe zjeść całej babki jednej osobie. Czasami ludzie pozwalają sobie na znacznie więcej niż kawałek babki adwokatowej…
Babka z adwokatem – bardzo interesujące ;) Aż czuję jej zapach po mojej stronie monitora :P
Muszę spojrzeć jutro do barku czy adwokat się uchował jeszcze i jutro bym przystąpiła do dzieła bo nic do niedzielnej kawki dziś nie upiekłam. A czy w razie czego, mogę jednorazowo użyć jakiegoś likieru czy to kwestia tych jaj w adwokacie? pozdrawiam cieplutko
Na innym likierze nie wyjdzie.