To danie powstało w zasadzie przypadkiem. Piątkowy przegląd lodówki jednoznacznie stwierdził, że obiadu to dzisiaj chyba nie będzie. Wszechobecne braki, wszystkiego mało – jak to przed weekendem i zaplanowanymi zakupami. Ale, ale… Nawet na takie problemy są sposoby, bo jeśli czegoś jest za mało, by stanowiło posiłek, należy to połączyć z czymś innym i tak właśnie zrobiłam tym razem.
I tak powstał dzisiejszy przepis. Z prostej i szaroburej kaszy powstało pyszne, kolorowe i niecodzienne danie. Dla mnie może być nawet samodzielnym, wegetariańskim daniem obiadowym lub kolacyjnym, ale tak sobie myślę, że spokojnie można postawić półmisek takiej kaszy zz brukselką i kasztanami obok świątecznej pieczeni, a robi się ją bardzo łatwo i szybko. Słodkie kasztany świetnie wpisują się w smaki świąt, a w połączeniu z brukselkową goryczką naprawdę smakują rewelacyjnie.
Dzięki za super przepis :) U mnie w Turcji właśnie jest sezon na kasztany i wszędzie je sprzedają. Zastanawiałam się czy kupić, ale nie wiedziałam do czego by pasowały. Teraz już wiem ;)
jak zdrowo! jak kolorowo! jak pysznie:)
Dzięki za super przepis :) U mnie w Turcji właśnie jest sezon na kasztany i wszędzie je sprzedają. Zastanawiałam się czy kupić, ale nie wiedziałam do czego by pasowały. Teraz już wiem ;)
U nas w Polsce pewnie nie są takie piękne jak w Turcji, ale i tak bardzo je lubię. Z kaszą i brukselką smakują świetnie :)
Chce przekonać dzieciaki do brukselek. Myślę, że tym dam radę.
Świetne danie, polecam wszystkim. Zdrowo i pysznie!
fajnie to wygląda i na pewno jest smaczne