Najprościej jest usmażyć kawałek mięsa, do tego warzywa, ziemniaki i obiad gotowy. Gdy nie mam czasu na myślenie o obiedzie lub takiej ochoty, tak właśnie robię. Ale nie zawsze mam ochotę podawać rodzinie mięso. I wtedy już trzeba pomyśleć – tak, by smakowało i żeby dzieci zjadły i jeszcze, żeby było pożywnie i sycąco.
Takim pomysłem są kotlety jajeczne – danie idealne nie tylko po wielkanocnym śniadaniu, ale także w ciągu tygodnia. Przygotowuje się je bardzo szybko, tym bardziej, że jajka, które są ich bazą można ugotować wcześniej, a smakują wszystkim, i dzieciom i dorosłym. Świetnie komponują się z sałatą z klasycznym sosem vinaigrette.
Pycha! Często takie robię, zwłaszcza, że jestem wegetarianką i lubię eksperymentować w kuchni :) świetnie będą komponować się z pokrojoną natką pietruszki.
Wyglądają bardzo apetycznie. Nie wiem jak to się stało, ale nigdy nie robiłam ani nie jadłam kotletów jajecznych. Twój wpis i zdjęcia zachęcają do zrobienia. Pozdrawiam :)
Zrobiłam ostatnio mężowi, bardzo mu te kotleciki smakowały! Pozdrawiam! :)
Pycha! Często takie robię, zwłaszcza, że jestem wegetarianką i lubię eksperymentować w kuchni :) świetnie będą komponować się z pokrojoną natką pietruszki.
Wyglądają bardzo apetycznie. Nie wiem jak to się stało, ale nigdy nie robiłam ani nie jadłam kotletów jajecznych. Twój wpis i zdjęcia zachęcają do zrobienia. Pozdrawiam :)
Duży plus za ten groszek! Kotlety mają to do siebie, że można łatwo przemycić warzywa, zwłaszcza dla dziecięcych warzywnych niejadków! :)
Prosty sposób na urozmaicenie sobie śniadania, tudzież kolacji ;)