Lody jogurtowo-truskawkowe.

Dziś dwudziesty… Dzień płacenia podatków… echh… co ja mogłabym sobie za to kupić. W zamian za to raczę się lodami truskawkowymi. Podwójny z nich pożytek – chłodzą i świetnie pocieszają ;)

Jako, że gdzieś głęboko należę do ludzi leniwych, nie podejmuję się robienia domowych lodów zbyt często. Jednakże w miseczce zostało sporo truskawek i coś należało się z nimi zrobić. Marnotrawstwo bowiem, byłoby grzechem lub co najmniej sporym nadużyciem. Po krótkiej chwili wiedziałam, że koktajl to nie jest to na co miałabym ochotę. Właściwie nie miałam ochoty na nic. W tajemnicy przyznam, że byłam objedzona truskawkami po uszy. Obserwowałam jak noże rozcinają owoce tworząc truskawkową masę. Wtedy lody wydawały się jedyną opcją, a jak się później okazało najlepszą. Dzień później pogoda diametralnie się zmieniła. Wychodzi na to, że moje lody ją zaczarowały.

Składniki:

  • 500g truskawek
  • 400g kubek jogurtu greckiego
  • cukier/cukier waniliowy do smaku
  • 1-2 łyżki likieru owocowego lub amaretto (opcjonalnie) – u mnie nalewka czereśniowa sprzed kilku lat – robiąc lody zastanawiałam się dlaczego jeszcze nie mam żadnej nalewki truskawkowej…

 

i na koniec odrobina cierpliwości… sama się zastanawiam skąd jej tyle miałam…

 

Truskawki zmiksowałam z jogurtem na puszysty koktajl. Dosłodziłam do smaku cukrem i cukrem waniliowym. W tym miejscu dobrze jest pamiętać, by były lekko słodsze niż powinny. Gotowe lody będą wtedy w sam raz.

Jako, że nie jestem szczęśliwą posiadaczką maszyny do lodów musiałam poradzić sobie inaczej. Truskawkowo-jogurtową masę przelałam do pojemniczka, szczelnie zamknęłam i wstawiłam do zamrażalnika. Po upływie 30 minut wyjęłam i roztarłam schłodzone lody mikserem. Czynność tę powtarzałam aż do końca procesu zamrażania. Dzięki temu lody są bardziej puszyste i nie przypominają truskawkowej góry lodowej.Po ostatnim miksowaniu można posypać lody prażonymi płatkami migdałów. Będzie to dobre zwieńczenie deseru szczególnie, gdy użyjecie do lodów Amaretto.

Przed podaniem lody należy wyjąć na chwilę z zamrażalnika.

Join the Conversation

  1. pycha :)

    1. Pastelle Author says:

      Może nie są tak idealne jak te zrobione w maszynie do lodów, ale to na pewno dobry sposób na wykorzystanie resztek owoców. Dają radę ;)

  2. Właśnie powiedziałam do mojego męża „a ja myślałam, że to ja wymyśliłam te fantastyczne lody” :D

    Nigdy nie doczekałam chwili zamrożenia, ani nie miałam cierpliwości ich mieszać, ale spróbuję :) Zrobię po 2 porcje, i jedną zjem od razu, a reszta będzie mogła poczekać ;)

    1. Pastelle Author says:

      Nie uważam się za twórcę takich lodów i choć nie znam żadnego konkretnego przepisu w tamtej chwili były one jedyną rzeczą, która przyszła mi do głowy. Gdybym nie była przejedzona truskawkami też pewnie nie dotrzymałyby całkowitego zmrożenia.
      Aż się wystraszyłam, że nieświadomie popełniłam jakieś straszne „faux pas”.
      Pozdrawiam :)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Close
Ósmy Kolor Tęczy © Copyright 2022. All rights reserved.
Close