Myślałam, że dzisiejsze obowiązki i praca nie mają końca. Wreszcie jednak dojrzałam światełko w tunelu i wygrzebałam się spod sterty dokumentów i biurowego bałaganu. Kochani jeśli macie taką możliwość, pracę zostawcie poza murami swojego domostwa…
Przedstawiam aromatyczny marynowany camembert, okraszony suszonymi pomidorami, soczyście zieloną bazylią i pachnącym czosnkiem, a wszystko to otulone delikatną mgiełką najlepszej oliwy z oliwek. Ta klasyczna już kompozycja smaków sprawdza się wyśmienicie nie tylko z sałatce caprese. Krążek pleśniowego sera pokrojony na niewielkie trójkąty stanowi świetny dodatek do surówek, sprawdzi się też jako przystawka lub niewielka przekąska. Gwarantuję, że jedzenie takiego sera to niezapomniane doznania. Przyrządziłam go pierwszy raz i już wiem, że nie ostatni. Tym bardziej, że mąż już dopomina się o kolejną odsłonę tego dania. Jestem przekonana, że będzie równie pyszny w towarzystwie innych ziół i dodatków i zamierzam to w najbliższym czasie wypróbować.

Marynowany camembert w oliwie
Kawałki aromatycznego sera w oliwie z ziołami
Składniki
- 1 krążek sera typu camembert
- 20 ml octu winnego z białego wina
- suszone pomidory
- bazylia świeża lub suszona
- 2 ząbki czosnku
- kilka ziaren ziela angielskiego
- kilka ziaren pieprzu
- oliwa z oliwek extra vergine
Sposób przygotowania
- Schłodzony ser pokroiłam w niewielkie trójkąty. Z jednego krążka powinno wyjść 8-10 kawałków.
- W szerokim, ale niskim słoiku ułożyłam ser i zasypałam ziołami i pokruszonymi i posiekanymi drobno suszonymi pomidorami.
- Czosnek obrałam i pokroiłam w drobne plasterki. Wrzuciłam do słoika z serem i ziołami.
- Wszystko zalałam oliwą z oliwek i octem winnym. Ser powinien być nią przykryty.
- Odstawiłam do lodówki na 2 dni.
- Przed podaniem wyjęłam z lodówki na 15 minut.
- Oliwę można z powodzeniem wykorzystać do skropienia sałaty.
Nic gorszego nie mogło mnie dziś potkać niż zobaczenie Twojego postu. Nie mogę się skupić na niczym poza myśleniem o tej wspaniałości. Wygląda mistrzowsko a jak tylko dorwę dobry ser zabieram się do roboty ;)
Fidelis
No i co ja mam powiedzieć na taki komentarz :) Mogę tylko zaprosić na kolejny wpis, który ukaże się za chwilę. Dziękuję i zapraszam ponownie :)
Nie już nie miej litość ja mam na podorędziu zaledwie studencką lodówkę do której boję się zagląda. Żeby moja żona też takie cuda robiła.
Fidelis
Za czasów studenckich jednym z największych luksusów była pizza, a na codzień bułka i jogurt śmietankowy. Od tej pory wiele się zmieniło, jednak były to czasy niezapomniane – warto je celebrować, nawet jeśli w lodówce tylko światło ;)
OLIWA to olej rośliny tłoczony z oliwek owoców drzewa oliwnego!!! Olii oil in anglsh
WSZYSTKIE POZOSTAŁE TŁUSZCZE ROŚLINE
TO O L E J E !!!!
Oczywiście, nie mogę się z Panem nie zgodzić. Widzę różnicę pomiędzy olejem i oliwą :)