Moja przygoda z pieczeniem chleba rozpoczęła się już jakiś czas temu. Jako, że bywam zbyt ambitna, od razu wskoczyłam na głęboką wodę i rozpoczęłam od produkcji zakwasu. Wiele godzin spędzonych w sieci i kilka dni oczekiwania później zakwas pachniał i wyglądał pierwszorzędnie. Zachęcona niemałym sukcesem zagniotłam starannie ciasto według przepisu, wstawiłam do foremki (o składaniu chleba jeszcze nie miałam najmniejszego pojęcia) i czekałam aż wyrośnie. Wyrósł, upiekł się i był pyszny… Później było różnie, jedne udawały się wspaniale, inne mniej, a jeszcze inne wcale… Przyszło lato i nieco odpuściłam pieczenie chleba. Głównie (choć nie wyłącznie) z powodu niebotycznych temperatur, bo kto ma ochotę włączać wtedy piekarnik… Może i jestem uparta i zawzięta, ale kamikadze nie jestem…
Teraz mamy jesień, a ja wciąż mam mój pierwszy zakwas. Pieczywo upieczone na nim jest wyjątkowe. Dzisiaj jednak chciałabym pokazać, że nawet bez zakwasu można upiec wspaniały, domowy chleb. Ten przepis z powodzeniem zrealizuje każdy, a radość z efektu jest ogromna. Chleb jest puszysty, łatwo się formuje, utrzymuje nadany mu kształt, pięknie pachnie i jeszcze lepiej smakuje. Z podanej ilości składników wychodzi naprawdę spory bochenek. Można upiec go w wersji bez dodatków lub tak jak ja, puścić wodze kulinarnej fantazji.
Podstawowy przepis zapożyczyłam od Domi i pokochałam od pierwszego upieczenia. Was również zapraszam na pyszny, domowy chleb. Tym razem pikantny, z kolorowym pieprzem i papryką:
Składniki:
- 600g mąki pszennej typ 650
- ok 300ml letniej wody
- 30g świeżych drożdży
- 2 łyżeczki soli
- 1/2 łyżeczki cukru
- 2 łyżki oleju lub oliwy
+ dodatki:
- kolorowa papryka pokrojona w drobną kostkę w sumie około 100-150g
- 1/2 łyżeczki zmiażdżonego kolorowego pieprzu
- łyżka natki pietruszki
Przygotowanie:
- Mąkę przesiać do dużej miski. Zrobić wgłębienie i wkruszyć drożdże. Posypać cukrem i zalać 2-3 łyżkami letniej wody. Lekko zamieszać i odstawić na ok. 15minut do wyrośnięcia.
- Paprykę drobno posiekać, pieprz zmiażdżyć (nie mielić na pył)
- Połączyć wszystkie składniki ciasta dolewając stopniowo wody. Ciasto nie powinno być zbyt rzadkie – ja z początku myślałam, że jest zbyt zwarte, ale chleb wyszedł idealny, więc widocznie tak ma być.
- Dobrze wyrobić ręką przez około 10 minut. Gdy ciasto będzie gładkie, przykryć czystą ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia (np do piekarnika z włączoną żarówką).
- Gdy ciasto podwoi swoją objętość, wyjąć na blat kuchenny i jeszcze raz krótko zagnieść. Uformować podłużny, lekko spłaszczony bochenek, ułożyć na blasze przykrytej pergaminem i ponownie odstawić do wyrośnięcia.
- Po wyrośnięciu posmarować lekko chleb mlekiem i naciąć ostrym nożem lub żyletką.
- Piec w piekarniku nagrzanym do 180°C przez około 30-40 minut. Wypieczony chleb powinien być rumiany i chrupiący zarówno od góry jak i od spodu.
- Ostudzić na kratce.
Smacznego !
Kiedyś mi się wydawało, że pieczenie chleba to wyższa szkoła jazdy ale dzięki pewnej Dobrej Duszyczce która dała mi świetny przepis okazało się , że to nie takie straszne. U mnie wszyscy lubią domowy chlebek ale wśród znajomych uchodzę za dziwadło ;) Tylko ja sama piekę chleb.
:]
Wiolu, moi znajomi też często reagują niemałym zdziwieniem, ale kilkoro już przekonałam do swoich racji i przeszli na „jasną stronę mocy”. Pozostali niech myślą sobie co chcą, nie wiedzą co tracą :)
och, ale fajny chlebek. :)
Dziękuję :)